sobota, 11 maja 2024

Z polskimi ufologami w kwestii Emilcina wiele mnie dzieli... fragment nowego wywiadu


Wczoraj miała miejsce 46 rocznica zdarzenia w Emilcinie. Z tej okazji na stronie portalu Paradoks opublikowano obszerny wywiad, jaki w temacie Emilcina (a także zajść z Przyrownicy i Goliny) przeprowadził ze mną Jan Lorek. Poniżej prezentuję krótki fragment tego materiału. Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę Paradoksu.


 ♦♦♦

Czy w sprawie zdarzenia w Emilcinie pozostaje jeszcze jakiś element, który nadal nie dawałby Panu spokoju i zostawiał furtkę do przyznania racji co do autentyczności zdarzenia z 1978 roku?

Mało tego, że takiego argumentu nie poznałem przez ponad 10 lat od ukazania się mojej książki, to wręcz przeciwnie – szereg informacji, jakie usłyszałem, bądź zdobyłem później, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że zdarzenia w Emilcinie/Przyrownicy/Golinie to gigantyczna mistyfikacja i walka ze sobą dwóch przebiegłych pasjonatów UFO.

Czy po wydaniu książki trafił Pan na jakieś ważne informacje w sprawie Emilcina?

Oczywiście. I o tym będzie moja kolejna książka dotycząca tych zdarzeń. W przeciwieństwie do osób, które cały ten incydent traktują jako sposób na zarobienie pieniędzy, ja od ponad 10 lat wciąż metodycznie i po cichu zbieram kolejne materiały.

W książce o Emilcinie wyraża Pan bardzo stonowany osąd w sprawie kontaktu z obcą cywilizacją. Tymczasem w książce „Sprzymierzeniec” takowy kontakt Pan dopuszcza. Z czego to wynika? Czy w beletrystyce mógł – i chciał – Pan, ogólnie ujmując, pozwolić sobie na coś więcej? Na to, o czym może Pan myśli, ale nie znajduje się w publikowanych zazwyczaj książkach?

Beletrystyka rządzi się zupełnie innymi prawami niż literatura popularnonaukowa. W „Tajnych operacjach…” weryfikowałem konkretnie zdarzenie na podstawie konkretnych materiałów. Wniosek mogłem wyciągnąć tylko jeden – mistyfikacja. W mojej najnowszej książce będącej thrillerem science fiction poruszam dziesiątki tematów, które najkrócej można zawrzeć w stwierdzeniu: „Dokąd zmierza ludzkość?”. Nie mogłem w niej pominąć takich kwestii, jak hipoteza ciemnego lasu, paradoks Fermiego czy, a zwłaszcza, ewolucja sztucznej inteligencji. Patrząc na fenomen samoorganizacji materii, począwszy od Wielkiego Wybuchu, trudno nie zadać sobie pytania, czy to, co wydarzyło się na naszej planecie w ciągu minionych niemal czterech miliardów lat, nie jest aby normą ewolucji Wszechświata. Dla mnie kluczowe pytanie brzmi: „Jak wyglądałaby technologia cywilizacji technicznej, rozwijającej się, jak nasza, tylko znacznie starszej?”. I właśnie próbę odpowiedzi na takie pytanie prezentuję w „Sprzymierzeńcu”. I obym się mylił w moich przewidywaniach.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz